Rodzice przychodząc na konsultację z psychologiem opowiadają o trudnych, często nowych zachowaniach dziecka. Uczucia, jakie im towarzyszą to najczęściej niepokój, zagubienie, czasami poczucie winy, że coś robią źle. Tymczasem okazuje się, że to, z czym przyszli to naturalny objaw zdrowego rozwoju.
Trzylatek
Pierwsza połowa roku na ogół bywa spokojniejsza, przynosi miłą odmianę po trudnym okresie buntu i naporu związanego z kryzysem 2,5-latka. Dzieci są bardziej skore do współpracy, słowa „tak” oraz „dobrze” pojawiają się równie często co niegdyś „nie”. Chęć by uzyskać przychylność rodziców, pochwałę i uznanie, staje się celem samym w sobie. To naprawdę niezwykłe jak wiele rzeczy staje się prostych przy odpowiedniej zachęcie i motywacji. Szczególnie pomocne stają się słowa „niesamowite”, „czarodziejskie”, „tajemnicze” , „ogromne” – wszystko to warto poznać i zrobić natychmiast.
Dziecko chce sprawiać przyjemność swoim rodzicom więc bywa bardzo pomocne. Pozwól zaangażować mu się w zwykłe, dorosłe, na pozór nudne czynności, a zyskasz doskonałego kompana. Pewnie nie zrobi tego tak jakbyś chciał, ale obydwoje się od siebie dużo nauczycie.
Jeśli chodzi o relacje z rówieśnikami to zaczynają one nabierać formy, dzieci trzy letnie potrafią już wspólnie się bawić, organizować zabawę w dwójkach, czasem trójkach. Często jednak się zdarza, że nie słuchają poleceń wydawanych do grupy, a z powodzeniem reagują na komunikaty bezpośrednie. Nic w tym dziwnego skoro debiutują w przedszkolu. Jedno z najważniejszych zadań jakie przed nimi stoi to umiejętność radzenia sobie w grupie bez wsparcia rodziców. Mam tu na myśli zgłaszanie swoich potrzeb, przestrzeganie zasad oraz zabawę z rówieśnikami. Jest to trudne zwłaszcza gdy dziecko do tej pory nie dzieliło uwagi opiekuna z nikim innym.
Trzylatki wciąż są skupione na sobie i trudno im zrozumieć, że potrzeby innego dziecka są równie ważne.
Główną formą aktywności dziecka w tym wieku jest zabawa. Dbajmy o to by była ona przede wszystkim przyjemnością. Nie zmuszajmy się by była za wszelką cenę zabawą edukacyjną. Każda zabawa czegoś dziecko uczy, zwłaszcza ta w atmosferze akceptacji i przychylności. Starajmy się za bardzo w nią nie ingerować, jeśli dziecko nas zaprasza do niej to podporządkujmy się jego zasadom. Niech to będzie krótka chwila bez pouczania, poprawiania czy przemycania wątków edukacyjnych. Za chwilę będzie na to czas: na spacerze, przy książce czy w kuchni. Po prostu spokojnie obserwujmy jak wspaniałą ma wyobraźnię, ile rzeczy z codziennych doświadczeń przemyca do niej. Ma to ogromne znaczenie dla kształtującego się poczucia własnej wartości i daje nam niepowtarzalną okazję do lepszego poznania.
W kolejnym półroczu przychodzi czas na kryzys: jest to okres dużej nierównowagi, niepewności i zaburzeń koordynacyjnych. Dziecko często potyka się, przewraca, rozlewa różne rzeczy. Nawet tym super sprawnym nader często się to zdarza. Słabszą pracę rąk można zaobserwować również podczas rysowania i budowania z klocków. Niepewność ta może być bardziej widoczna w obrębie języka poprzez częste w tym okresie jąkanie, zacinanie się. Przejściowe zaburzenia mogą pojawić się również w zakresie wzroku i słuchu. Dziecko może lekko zezować, skarżyć się, że gorzej widzi lub słyszy. Zawsze warto skonsultować to u specjalisty.
W kwestiach emocji również dość burzliwie. Silnie manifestuje się potrzeba rozładowania ich. Może temu służy nasilone mruganie powiekami, obgryzanie paznokci, dłubanie w nosie, drobne tiki, masturbacja czy ssanie palca. Do wszystkich tych objawów należy podejść ostrożnie, nie wpadać w panikę i nie rzucać się na ratunek. Większość z nich sama minie pod warunkiem, że nie spotka się z jawnym zakazem i groźbami.
Dziecko 3-letnie wyraża poczucie braku bezpieczeństwa i niepewności poprzez płacz, narzekanie, pojękiwanie. Wciąż dopytuje się rodzica : „czy Ty mnie kochasz? Ale na pewno?” lub z pretensją stwierdza: „Nikt mnie już nie kocha”. Emocjonalne skrajności w które popada trzylatek są często niezrozumiałe dla otoczenia. Oto jednego dnia jest przesadnie zawstydzony, całkowicie onieśmielony, a kiedy indziej aż nadto zuchwały.
Wyobraźnia w tym wieku bywa naprawdę żywa, wymyślony przyjaciel staje się często tematem numer jeden. Rodzice martwią się, zastanawiają co z tym zrobić. Najlepszą metodą jest szczere zainteresowanie owym towarzyszem i poważne potraktowanie tych słów. Jeśli dziecko poczuje się zrozumiane i zaakceptowane łatwiej nawiąże prawdziwe relacje. Niewidzialny przyjaciel dodaje otuchy i pozwala lepiej radzić sobie z rozłąką. Z czasem znika, a pamięć o nim pozostaje tylko na rysunkach.
Czterolatek
W tym okresie następuje bardzo dynamiczny rozwój sprawności fizycznej. Dziecko w tym wieku ma olbrzymia potrzebę ruchu: bez przerwy biega, podskakuje, wspina się po różnych rzeczach, ucieka i zeskakuje z większych wysokości. Schodząc po schodach stawia naprzemiennie stopy. Jego zdolności manualne są coraz lepsze dlatego z zamiłowaniem oddaje się rysowaniu. Grupy 4-laków bardzo łatwo jest zlokalizować w przedszkolu gdyż to z ich sali dobiegają najsilniejsze odgłosy. Hałaśliwość to druga ważna cecha charakterystyczna dla wieku 4 lat.
Tak jak 3,5-latki wydawały się skrajnie niepewne siebie tak 4-latki przepełnione są poczuciem, że wszystko potrafią. Nieustannie domagają się wyzwań i sprawdzania. Słowa: „Ciekawe czy potrafisz”, „ Sprawdźmy kto pierwszy…” to najlepsze motywatory do działania. Co nie znaczy , że chętnie wykonuje polecenia. Wręcz przeciwnie, muszą się im przeciwstawiać dla zasady. Próbują zamanifestować swój opór i być w tym bardzo konsekwentni. Czasami nie skutkują nawet surowe kary i ma się wrażenie, że w zasadzie to jest się bezsilnym.
Dzieci 4-letnie uwielbiają rozmawiać i dyskutować. Argumenty podsuwa im nieokiełzana wyobraźnia. Nieraz słyszymy opowieści totalnie oderwane od rzeczywistości. Czasem budzą w nas przerażenie i natychmiast gotowi jesteśmy aby działać. Zanim podejmiemy ostrą interwencję spokojnie dopytajmy o szczegóły. 4-latki uwielbiają tworzyć historie gdzie rzeczywistość miesza im się ze światem fantazji. Lubią podkolorować opowieść gdy widzą jak duże wrażenie wywołują na słuchaczu. Później często nie potrafią tego powtórzyć i za każdym razem historia brzmi zupełnie inaczej.
Dość charakterystyczny dla tego okresu rozwoju jest niezrozumiały, silny śmiech, którego przyczyn trudno nam się doszukać. Jest to swego rodzaju „głupawe” powtarzanie i obśmiewanie tego co się samemeu wymyśliło bądź usłyszało gdzieś. Bardzo chętnie używa do tego przekleństw które rymuje, śpiewa i zapalczywie powtarza.
W relacji z mamą pozostaje nadal blisko, ale łatwo się jej sprzeciwia i stara się uciec spod jej władzy. Dotyczy to zwłaszcza chłopców, którzy mocno zaczynają się utożsamiać z ojcem. Wiek 4 lat jest to zdecydowanie czas ojców.
Rządny przygód i wyzwań 4-latek chętnie skorzysta z nowych atrakcji zaproponowanych przez tatę. Choć okazuje duże przywiązanie całej rodzinie, to ojciec staje się idolem. Warto o tym pamiętać i czas ten szczególnie wykorzystać do budowania ciepłej relacji. W stosunku do starszego rodzeństwa bywa rywalizacyjne, bardzo chce zostać dostrzeżone i wyróżnione. Może to przysparzać więcej kłótni oraz przepychanek. Dzieci w tym wieku uwielbiają się mierzyć i siłować. Wobec młodszego brata/siostry może okazywać więcej opiekuńczości lub wychodzić z pozycji dorosłego.
Olbrzymie postępy widać w zakresie mowy. 4-latek na ogół potrafi właściwie używać czasu przyszłego, teraźniejszego i przyszłego. Oczywiście nadal popełnia błędy gramatyczne. Coraz lepiej orientuje się w przestrzeni i w swojej okolicy. Wie gdzie jest przedszkole i jak dojść do sklepu. Widzi i zapamiętuje rzeczy i zdarzenia, które nam często umykają.
W drugim półroczu dzieci stają się bardziej konsekwentne w działaniu. Gdy zaczynaj coś budować to potrafią doprowadzić swój projekt do końca i efekt pokrywa się z założeniami. Nie tak jak parę miesięcy wcześniej – najpierw dom, potem fort, a w końcu statek.
Wiek od 4 do 5 lat jest to dobry czas na wprowadzenie zasad i systemów motywacyjnych. Dziecko w tym wieku potrzebuje pewnego rodzaju okiełznania, dostosowania reguł do jego możliwości. Uczy się panować nad sobą i swoimi reakcjami. Potrafi rozpoznawać własne emocje i mówić o nich pod warunkiem, że odpowiednio je w tym zakresie edukujemy. Zachęcam do regularnego omawiania z dziećmi tych kwestii na przykładzie bohaterów z książek i filmów a także wydarzeń z życia. Jest to bardzo ważna i przydatna umiejętność.
Magdalena Warakomska-Pochodyła
psycholog, psychoterapeuta